Małe zimowe eksperymenty – nauka przez zabawę, która naprawdę wciąga 

12-12-2025

Zima, choć pozornie spokojna i wyciszona, oferuje niezwykle bogate tło do pierwszych naukowych odkryć dzieci. Niskie temperatury, śnieg i lód stają się naturalnymi sprzymierzeńcami edukacji – inspirują do obserwacji, zadawania pytań i samodzielnego doświadczania. Małe zimowe eksperymenty pozwalają przedszkolakom wejść w świat nauki w sposób dla nich najbardziej naturalny: poprzez ruch, zabawę i emocje.

 

Zimowe laboratorium małego odkrywcy

Dziecko w wieku przedszkolnym poznaje świat całym sobą. Eksperymentowanie rozwija nie tylko wiedzę, ale również uważność, język i wrażliwość. Zimowe doświadczenia:

  • uczą myślenia przyczynowo-skutkowego,
  • rozwijają umiejętność opisywania zjawisk,
  • wzmacniają pewność siebie, gdy dziecko samo dochodzi do wniosków.

Zima szczególnie sprzyja takim aktywnościom, ponieważ wiele zjawisk można zaobserwować niemal natychmiast.

 

Lodowe skarby – uwalnianie uwięzionych przedmiotów

Do przezroczystych pojemników wkładamy drobne przedmioty: figurki, kasztany, guziki, szyszki. Zalewamy je wodą i wspólnie z dziećmi odkładamy do zamrażarki lub wystawiamy na mróz. Już sam moment przygotowania jest ważny – dzieci przewidują, co stanie się z wodą i przedmiotami.

Następnego dnia wyjmujemy „lodowe bryły”. Zadaniem dzieci jest uwolnienie skarbów, ale bez użycia ostrych narzędzi. Mogą polewać lód ciepłą wodą, dmuchać na niego, ogrzewać dłońmi lub używać pipetek.
Dzieci obserwują, że ciepło przyspiesza topnienie, uczą się cierpliwości oraz delikatności, a przy okazji trenują motorykę małą.

 

Tęczowy lód – kolory w ruchu

Do kilku naczyń z wodą dodajemy różne barwniki spożywcze. Dzieci mieszają kolory i obserwują, jak zmienia się woda. Następnie zamrażamy ją w foremkach lub kubeczkach.

Po wyjęciu kolorowego lodu układamy kostki na tacy, białej kartce lub – jeśli pogoda pozwala – na śniegu. W miarę topnienia barwy zaczynają się rozlewać, łączyć i tworzyć nowe odcienie.
To doskonały moment, by porozmawiać o tym, że nic w przyrodzie nie jest stałe, a zmiana temperatury powoduje przemiany. Eksperyment rozwija także wyobraźnię i wrażliwość estetyczną.

 

Co sprawia, że lód znika szybciej?

Na tacce układamy kilka kostek lodu. Każdą posypujemy inną substancją: solą, cukrem, piaskiem lub niczym (jako punkt odniesienia). Dzieci dokładnie oglądają kostki i próbują przewidzieć, co się wydarzy.

Po chwili widać różnice – niektóre kostki topnieją szybciej, inne wolniej. Dzieci mogą dotknąć lodu (krótko i bezpiecznie), zauważyć powstającą wodę i opisać swoje obserwacje.
To eksperyment, który w przystępny sposób pokazuje, jak sól wpływa na lód i dlaczego zimą jest tak często używana na drogach i chodnikach.

 

Para i mgła w słoiku – wędrówka wody

Do szklanego słoika wlewamy ciepłą (nie gorącą) wodę. Na wierzchu kładziemy kostkę lodu i przykrywamy słoik. Po chwili na ściankach zaczynają pojawiać się drobne kropelki, a wnętrze delikatnie „mgli się”.

Dzieci obserwują proces i próbują opisać, co widzą: „woda unosi się”, „pojawia się chmurka”, „robi się mokro”.
To świetny wstęp do rozmowy o krążeniu wody w przyrodzie, chmurach i deszczu – bez używania trudnych pojęć, za to z dużą dawką wyobraźni.

 

Gdzie śnieg znika najszybciej?

Śnieg zbieramy do kilku miseczek i ustawiamy je w różnych miejscach: w sali, przy oknie, blisko kaloryfera (z zachowaniem bezpieczeństwa). Przed rozpoczęciem eksperymentu dzieci zgadują, gdzie śnieg stopnieje najszybciej i dlaczego.

Obserwujemy zmiany w czasie – śnieg zmniejsza objętość, zamienia się w wodę, czasem znika zupełnie.
Dzieci uczą się, że temperatura ma ogromny wpływ na to, co dzieje się wokół nas, a ich przewidywania mogą się potwierdzić lub nie – i oba wyniki są wartościowe.

 

Nauka, która angażuje emocje

To, co przeżyte, zapamiętywane jest najdłużej. Gdy dziecko z zachwytem obserwuje, jak kostka lodu znika w jego dłoniach, nie tylko poznaje zjawisko fizyczne – doświadcza radości odkrywania. W takich momentach nauka przestaje być abstrakcyjna, a staje się osobistym doświadczeniem. Bo czasem wystarczy kostka lodu i chwila cierpliwości, by w dziecku obudził się prawdziwy mały naukowiec.

Zimowe doświadczenia pokazują, że nauka nie wymaga skomplikowanych pomocy ani specjalistycznego sprzętu. Wystarczą uważność, otwartość i gotowość do wspólnego odkrywania. To właśnie takie chwile budują fundament przyszłej ciekawości poznawczej, kreatywności i wiary we własne możliwości.

Bo gdy dziecko uczy się, że świat można badać i rozumieć poprzez zabawę, rodzi się w nim coś bezcennego – radość z uczenia się, która zostaje na całe życie.